Powrót     Strona Główna Rodziny 
			Polskiej
http://www

Z Forum Pomocy Katolik.pl

 

 

 

'Katolik' znów mułowato 'chodzi'.

Autor: andy pandy (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2006-04-12 19:16

Czyżby przed świętami znów serwer się zapychał?

 

Odpowiedz na tę wiadomość

 

Re: 'Katolik' znów mułowato 'chodzi'.

Autor: tusia (---.espol.com.pl)
Data: 2006-04-12 21:43

nie wiem bo mi w ogóle czat nie działa :) pozdrawiam

 

Odpowiedz na tę wiadomość

 

Re: 'Katolik' znów mułowato 'chodzi'.

Autor: Calina (---.an5.chi30.da.uu.net)
Data: 2006-04-12 22:29


Wszystko wskazuje, że będzie się zapychał i po świętach :(

U mnie chodzi jak ślimak po zielonej łące:) I pewnie 'Katolik' robi co może, ale mógłby może więcej, jak ktoś może mu pomoże. Daj Boże.
/ofiary.htm

 

Odpowiedz na tę wiadomość

 

Re: 'Katolik' znów mułowato 'chodzi'.

Autor: admin (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data: 2006-04-13 12:06


Zgadza się wszystko. Przed Świętami ruch jest prawie o 100% większy, ale tak czy inaczej zwiększa się on stale i ciągle też musimy zwiększać wydatki na utrzymanie serwera (a w zasadzie to w tej chwili już trzech serwerów, bo konieczny był zakup kolejnego).
Także co do ofiar trzeba się nam zgodzić z wypowiedzią Caliny.
Uprosiliśmy u providera, by na okres kilkudziesięciu przedświątecznych godzin, gdy ruch na serwerze będzie większy niż zwykle, zwiększono nam gratisowo przepustowość łącza do serwera tak, by dało się z 'katolika' korzystać. Niestety "rumakowanie" skończy się lada moment i jeśli nie dopłacimy do łącza, to wszystko będzie dalej tak muliło jak w ostatnich kilku dniach.
Prawie dokładnie rok temu działo się podobnie, tyle tylko, że wtedy robiliśmy "przesiadkę" z naszego jednego serwera na dwa nowe, a teraz z tych dwóch musieliśmy rozdzielić zasoby na trzy. Każda taka "przesiadka" to dodatkowo wydatek o 300-400 zł więcej w skali miesiąca.
Reklamy, choć wiemy że są denerwujące, pomagają jakoś to utrzymać ale... no właśnie, jeśli możecie to czasem również wspomóżcie nas swoimi ofiarami.
Bóg zapłać!
admin.

 

/forum/read.php?f=1&i=115107&t=115022

 

-------------------------------

 

Co stało się ze stroną, na której był brewiarz?

Autor: Jolanta (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data: 2006-04-16 19:51

Proszę mi powiedzieć, co stało się ze stroną, na której był brewiarz. Od wczoraj nie mogę tam wejść.

 

Odpowiedz na tę wiadomość

 

Re: Co stało się ze stroną, na której był brewiarz?

Autor: patryk.n (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2006-04-16 21:05

Ja też przyłączam się do apelu.

--------

Jeśli pomoże, to proszę apelować....
Kilka dni temu wyjaśnialiśmy sprawę w wątku
www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=115022&t=115022

Innymi słowy i w skrócie: odwiedzający nas na www.katolik.pl Internauci generują tak wielki ruch, że są tylko dwa wyjścia:
1. albo Internauci opłacają generowany przez siebie ruch,
2. albo będziemy wyłączać kolejne podserwisy.
moderator

 

Odpowiedz na tę wiadomość

 

Re: Co stało się ze stroną, na której był brewiarz?

Autor: Katarzyna (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2006-04-16 21:29

Ja też się nad tym zastanawiam, co więcej stanowczo domagam się powrotu brewiarza, jest mi on niezbędny!!! I z pewnością nie tylko mnie.

--------

Prezentuje Pani dość oryginalny sposób na korzystanie z usług. Jaka jest jego skuteczność w Pani okolicy? Np. piekarz, telefon czy stacja paliw?
Jeśli z podobną stanowczością opłaci Pani generowany przez siebie ruch na naszych stronach, to wyłączenia zapewne nie będą konieczne. A kto wie, może będziemy w stanie włączać nowe serwisy?
Szczegóły na:
www.katolik.pl/ofiary.htm
moderator

 

Odpowiedz na tę wiadomość

 

Re: Co stało się ze stroną, na której był brewiarz?

Autor: Katarzyna (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2006-04-16 21:51

Z przyjemnością opłaciłabym subskrypcję brewiarza, może to całkiem dobry pomysł.

----------

Gdyby Internauci mieli Pani świadomość i wzięli z Pani przykład, moglibyśmy robić więcej. O wiele więcej.
Gdyby wpłaty Internautów były regularne, to zapewne udałoby się przeskoczyć temat opłacenia generowanego na serwerze ruchu. Internet błyskawicznie pokazuje kolejną rzecz - ile od mnie zależy. Zatem drodzy Internauci, jeśli chcecie bezproblemowego korzystania z naszych zasobów, prosimy o ofiarność. Właściciel serwera nie cacka się z nami - płacicie albo wyłączam. Proste.
moderator

 

Odpowiedz na tę wiadomość

 

Re: Co stało się ze stroną, na której był brewiarz?

Autor: Marian (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2006-04-16 22:00

Ja popieram apel O. Moderatora. Drodzy Internauci, korzystający z "Katolika", jeśli chcemy aby dobrze działały wszystkie podserwisy "Katolika" poczujmy się współodpowiedzialni za ich działanie. Nie tylko żądajmy, ale i dajmy coś od siebie. Spotykają się tu nieraz narzekania na reklamy, a jak inaczej utrzymać serwis. Jeśli chcemy mieć prawo do żądania, to poczujmy się współodpowiedzialni również za koszty utrzymania.
Pozdrawiam wszystkich i życzę obfitych łask od Zmartwychwstałego. Szczęść Boże.
ks. Marian

 

Odpowiedz na tę wiadomość

 

Re: Co stało się ze stroną, na której był brewiarz?

Autor: Marian (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2006-04-16 22:18

Może nie wszyscy wiedzą (ja to odkryłem dopiero dzisiaj), że można wydrukować gotowy przekaz na wpłatę. Wystarczy tylko kliknąć w adres:
www.katolik.pl/przekaz.pdf
"Jak działa forum pomocy?" ==> "wspomóż nas" ==> "przekaz". Nie musimy się męczyć wpisując numer konta i adres - wszystko jest gotowe. A więc DO DZIEŁA!!!
ks. Marian

 

Odpowiedz na tę wiadomość

 

Re: Co stało się ze stroną, na której był brewiarz?

Autor: Katarzyna (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2006-04-16 22:34

Faktycznie reklamy trochę przeszkadzają, choć jasne jest, że serwisu nie stać na ich likwidację. Do Katolika trafiłam przypadkiem, korzystając z brewiarza. Zwykle odwiedzałam Mateusza, a tam reklam praktycznie nie ma. Jak oni to robią?

------

W poszukiwaniu odpowiedzi na to pytanie polecam zastosowanie J 9, 23b :)
moderator

 

Odpowiedz na tę wiadomość

/.../

 

Re: Co stało się ze stroną, na której był brewiarz?

Autor: Roman (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2006-04-16 23:27

/.../
Jeśli chodzi o opłaty, to uiściłem swego czasu ofiarę na miarę moich możliwości. /.../
Pozdrawiam

-----------

Dziękujemy Panu za przesłaną ofiarę. Więcej niż wiele miesięcy całość 'jakoś' się kręciła. Jednak ruch na serwerze nie ma wartości constans. Nasi Internauci przekroczyli kolejny limit i właściciel powiedział: dość.

Alternatywą jest mułowata prędkość wszystkiego, a ostatecznie wyłączenie wszystkiego. Ale o tym było wyżej (i kilka razy w historii).
Jak widać, Internauci decydują tu o wszystkim i na bieżąco. Mam na myśli generowany ruch, jak i opłaty.
Ten wątek jest kolejną próbą znalezienia źródeł STAŁEGO finansowania serwisów katolickich.
moderator

 

Odpowiedz na tę wiadomość

/.../

 

Re: Co stało się ze stroną, na której był brewiarz?

Autor: K. (---.centertel.pl)
Data: 2006-04-18 13:19


Bardzo dziękuję za wszystkie zamieszczone wyjaśnienia. Taki laik jak ja nie ma pojęcia, ile co kosztuje, (tego dalej nie wiem, ale wiem, że każda moja wpłata będzie bardzo potrzebna i to mi wystarcza) i ile co pracy wymaga.
Internet jako część kultury konsumpcyjnej uczy podejścia łaskawcy, który żąda od tych, na których strony wchodzi...
W mojej dawnej pracy dowiedziałam się na przykład, że liczba odwiedzających stronę ma wpływ na cenę reklamy, można żądać więcej, bo więcej osób ją czyta. Ale nie pomyślałam, że wówczas obsługa serwisu jest trudniejsza.

Jeszcze raz dziękuję za wyjaśnienia, proszę w imieniu nas, laików, o wyrozumiałość, i obiecuję przyczynić się w miarę możliwości do finansowego wsparcia serwisu.

-----------

Dziękujemy Pani bardzo.
moderator

 

/forum/read.php?f=1&i=115442&t=115402

 


Link Nasz Dziennik
Powrót
|  Aktualności  |  Prawo do życia  |  Prawda historyczna  |  Nowy wymiar heroizmu  |  Kultura  | 
|  Oświadczenia  |  Zaproszenia  |  Głos Polonii  |  Fakty o UE  |  Antypolonizm  |  Globalizm  | 
|  Temat Miesiąca  |  Poznaj Prawdę  |  Bezrobocie  |  Listy  |  Program Rodziny Polskiej  | 
|  Wybory  |  Samorządy  |  Polecamy  | 
|  Przyroda polska  |  Humor  | 
|  Religia  |  Jan Paweł II  | 
do góry